Baby boom- czyli pielęgnacja skóry kobiet w ciąży

Mamy Nowy Rok! Początek kolejnych postanowień, nowych celów i zadań do zrealizowania. Ale jest też po prostu zima, a to czas kiedy nieco zwalniamy tempo. Wieczory są dłuższe, w telewizji same powtórki, na aerobik, tenisa czy basen iść się nie chce, bo zimno, bo ciemno… Co tu robić…? No i tym sposobem do mojego gabinetu trafia coraz więcej klientek, które obwieszczają dobrą nowinę, że są w ciąży! Ach, ta zima 🙂

I tu zaczynają się schody w doborze odpowiedniej pielęgnacji. Może zacznę od tego, czego nie można, bo to mimo wszystko będzie krótsza litania, niż co jest jak najbardziej korzystne i zalecane dla Waszej skóry w tym wyjątkowym okresie. Jeśli zdecydujecie się na profesjonalną pielęgnację w gabinecie kosmetycznym, to [highlighted_text]pamiętajcie o podzieleniu się dobrą nowiną z kosmetyczką, żeby ta mogła zaproponować najlepsze rozwiązanie[/highlighted_text]

 Zabiegi, których musicie unikać, to wszelkiego rodzaju ultradźwięki, jak peeling kawitacyjny, sonoforeza, czy zabiegi z użyciem prądu jak jonoforeza czy mezoterapia bezigłowa. W tym czasie należy unikać również terapii kwasami owocowymi czy retinolem.

Nie dlatego , że może to zaszkodzić Waszemu maleństwu, ale w okresie ciąży to, co dzieje się z hormonami w kobiecym organizmie to istny huragan, a to może przyczynić się do nieprzewidzianej, innej niż kiedykolwiek, reakcji skóry. Dlatego w tym czasie pielęgnacja musi być stosunkowo delikatna, żeby jak najbardziej minimalizować ryzyko wystąpienia alergii czy podrażnienia. Pokusiłabym się tu może o mały wyjątek, jakim jest kwas laktobionowy, który ze względu na swoje właściwości łagodzące (wykorzystywany jest przy nadreaktywnych cerach z trądzikiem różowatym czy atopowym zapaleniem skóry), może sprawdzać się u przyszłym mam.

zdjęcie 1-3

Mniej znaczy więcej.

Tu po raz kolejny sprawdza się powiedzenie, że lepsze jest wrogiem dobrego. Kosmetyki do zabiegów dla kobiet w ciąży powinny być zatem jak najbardziej naturalne, zawierać minimum konserwantów i środków zapachowych, za co zresztą każda Pani będzie nam wdzięczna. Nawet sobie nie wyobrażacie, jak niektóre przyszłe mamy potrafią zareagować na nadmiar perfum czy innych pachnideł w zasięgu ich wyczulonego węchu. Nie oznacza to, że zabieg ma się sprowadzać tylko do „mizania” i maseczki. Zupełnie odpowiednie w gabinecie bedą takie zabiegi jak mikrodermabrazja-złuszcza zrogowaciały naskórek i wygładza cerę, czy oxydermabrazja, która dodatkowo dotleni i rozjaśni buzię.

Pielęgnacja domowa.

W zaciszu własnego domu, przyszłe mamy również powinny wybierać kosmetyki naturalne.

 Zrezygnujcie, tak jak w przypadku preparatów w salonie kosmetycznym, z kremów z kwasami owocowymi czy retinolem. Postawcie na naturalne oleje i olejki eteryczne, kremy o bogatszych konsystencjach, szczególnie teraz, w okresie zimowym.

I niech lista składników nie będzie na trzy strony A4, bo im jest dłuższa, tym więcej w kremie zbędnych substancji, na które teraz możecie zareagować wyjątkowo paskudnie.

Zrzut ekranu 2014-12-03 o 11.56.14

A kiedy rośnie brzuszek…

Ogromnie ważnym elementem pielęgnacji w tym okresie jest skóra na ciele, ale nie tylko brzucha czy piersi, ale też tzw.boczków, pośladków i ud. To właśnie w tych obszarach, pod wpływem rozciągania, najcześciej pojawiają się niemile widziane rozstępy.

 To, czy się pojawią, niestety w największym stopniu zależy od genów, czyli od ilości włókien kolagenowych i elastynowych. Jeśli jest ich za mało, trudno będzie całkowicie zapobiec pojawieniu się tych skutków ubocznych ciąży i przybierania na wadze.

Można natomiast znacznie te skutki zminimalizować a w przypadku bardziej elastycznych skór, uniknąć. Ważne jednak jest, aby smarować te partie ciała odpowiednio przeznaczonymi do tego preparatami, przynajmniej 2 razy dziennie, a po rozwiązaniu stosować tak samo regularnie prepaty zmniejszające rozstępy. Największe bowiem efekty uzyskacie przy jeszcze świeżych zmianach.

Wracając do cery..

Niestety, może zdarzyć się, że nawet najlepszy krem, czy najlepszy zabieg nie powstrzyma pewnych zmian na Waszej skórze, nie przejmujcie się tym jednak zanadto, to poprostu hormony i Wasza indywidualna reakcja na nie i trzeba to porostu przetrwać. Kiedy na świecie pojawi sie już Wasze szczęście, a organizm powoli zacznie wracać do siebie, cera również się poprawi. No chyba, że należycie do tych szczęściar, które już w trakcie ciąży obserwują znaczną poprawę jej kondycji. Wam można życzyć tylko tego, żeby tak już zostało 🙂

Udostępnij
Przypnij
Szepnij
KOMENTARZE

Co myślisz o artykule?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *