Barrrrdzo zimowa pielęgnacja. Jak zabezpieczyć skórę przed mrozem?

Sezon narciarsko-saneczkowo- snowboardowy ruszył w pełni! Pogoda, szczególnie w górach, dopisuje, śnieg sypie jak szalony, a na termometrach mocno minusowe temperatury. Jeśli wybieracie się na zimowe szaleństwa, koniecznie pomyślcie o odpowiednim przygotowaniu nie tylko nart, desek czy sanek, ale również skóry. Dla niej to duża próba i niemałe wyzwanie.

Zacznę od tego, czego absolutnie nie należy robić przynajmniej na dwa tygodnie przed planowanym wyjazdem.

Przede wszystkim zrezygnujcie z intensywnego złuszczania.

Nie mówię tu o cotygodniowym, delikatnym peelingu enzymatycznym, ale o mocniejszych złuszczaniach, szczególnie tych wykonywanych w salonach kosmetycznych, jak mikrodermabrazja, kwasy owocowe czy zabiegi z retinolem. Powodują one ścieńczenie warstwy rogowej naskórka, jakże pożądanej w normalnych okolicznościach nie przewidujących minus dwudziestostopniowych mrozów. Kiedy jednak planujecie wypad w wysokie góry, skóra po takich zabiegach będzie zbyt uwrażliwiona na czynniki atmosferyczne jak mróz i wiatr, a także słońce.

Zrezygnujcie w tym okresie z toniku, ale nie, nie w codziennym oczyszczaniu, a jedynie w dodatkowym spryskiwaniu cery w celu odświeżenia. Tak jak wiosną i latem taka czynność przynosi dużo korzyści, tak przy ostrym, zimowym powietrzu może spowodować przesuszenie naskórka.

Zimą, niezależnie od okoliczności, w codziennym stosowaniu powinien znaleźć się krem odżywczy o bogatej, lekko tłustej konsystencji. Niezastąpiony jest krem odżywczy Resibo- zawarte w nim oleje naturalne natłuszczą i nawilżą naskórek, zapobiegając jego przesuszeniu i spierzchnięciu (co mogłoby sprzyjać odmrożeniom i mikrourazom, upośledzając funkcjonowanie odporności skóry w trudnych dla niej warunkach). Odżywcza konsystencja przygotuje i zabezpieczy odpowiednio cerę.

Szczególnie teraz istotną rolę odgrywa sposób oczyszczania. To najlepszy moment, żeby zrezygnować z wody i żelu, i zastąpić je olejkiem do demakijażu. Już na etapie oczyszczania zabezpieczy on skórę przed nadmierną utratą wilgoci.

Zabezpieczajcie usta! Im poświęcony był już jeden wpis, warto go sobie przypomnieć. W skrócie mówiąc, do ich pielęgnacji wybierajcie pomadki ochronne z naturalnymi olejami i filtrem UV, wazelinę wyrzućcie do śmieci- to żadna ochrona.

Zanim wyjdziecie na stok, nałóżcie krem odżywczy, odczekajcie chwilę, aż się wchłonie. Następnym krokiem powinien być krem z wysokim filtrem UV, przynajmniej 30, a najlepiej 50. Zimowe słońce bywa podwójnie niebezpieczne, bo jego promienie odbijają się dodatkowo od śniegu. A w przypadku dziewczyn, dodatkową ochroną jest nałożenie podkładu. Oprócz funkcji ochronnej, będziemy wyglądać na stoku po prostu pięknie 😉

Udostępnij
Przypnij
Szepnij
KOMENTARZE

Co myślisz o artykule?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *