Kombucza – herbaciany probiotyk

żródło: http://commons.wikimedia.org

Jest wiele probiotyków, czyli substancji zawierających “dobre bakterie”, szczepy, które zasiedlają nasze jelita, wspomagając trawienie. Znajdują się one w kiszonkach (kapusta, ogórki, kimchi) oraz fermentowanym nabiale (kefir, jogurt). Kolejnym źródłem tych dobroczynnych substancji jest kombucza (kombucha), zwana również grzybkiem herbacianym lub japońskim.

Kombucza wygląda jak skrzyżowanie meduzy z latającym spodkiem. Przyjmuje kształt naczynia, w którym aktualnie rezyduje. Technicznie nie jest grzybem lecz organizmem symbiotycznym – kolonią bakterii i drożdży. Hoduje się ją w szklanym, sterylnym naczyniu wypełnionym słodzoną herbatą. Grzybek “przejada” cukier i herbatę na kwas glukoronowy. Im dłużej będziemy trzymać grzybek w herbacie tym kwaśniejszy powstały napój będzie miał smak. W procesie fermentacji powstaje też alkohol, więc stężony napój kombucza może być produktem niskoalkoholowym.

Gdy nasz napój ma już odpowiednią konsystencję i smak, przelewamy go do butelek, które wstawiamy do lodówki a sam grzyb zalewamy kolejną porcją słodzonej herbaty. Warto poeksperymentować, bowiem grzybek pracuje z różnymi rodzajami herbat (zielona, biała, roibos, czerwona) i różnymi słodzikami (cukier biały, brązowy, miód, syrop klonowy). Oczywiście należy pamiętać, że tak jak przy innych procesach fermentacji, wszystkie naczynia powinny być sterylne, a grzybek wraz z roztworem przykryty gazą. Nie może mieć też kontaktu z metalowymi przedmiotami – sitko, łyżka, i.t.p.. Codzienne dawkowanie powinniśmy zaczynać od niewielkich porcji lub rozcieńczając odpowiednio wodą – napój powinien mieć smak, który nam odpowiada

Dlaczego warto wyhodować sobie kombuczę? Napój przygotowany z jej pomocą wspomaga detoksykację organizmu i reguluje procesy trawienne. Łagodzi zaparcia. Zawiera kwas octowy i mlekowy, dodaje energii i jest źródłem witamin z grupy B oraz witaminy C. Grzybek rozrasta się i rozwarstwia, dlatego stosunkowo łatwo go zdobyć – wielu ludzi oddaje za darmo kolejne grzybki. Z pomocą przyjdą też sklepy internetowe.

Udostępnij
Przypnij
Szepnij
KOMENTARZE

Co myślisz o artykule?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *