Kosmetyki, na których można zaoszczędzić – sekret „perełek”

W odpowiedzi na zainteresowanie naszych czytelniczek moim poprzednim artykułem zdradzę dzisiaj nazwy trzech konkretnych produktów, których jestem fanką, a które kosztują naprawdę niewiele i z powodzeniem dorównują jakością drogim, firmowym kosmetykom.

Do tej pory starałam się nie reklamować ani antyreklamować żadnej konkretnej marki, bo i z żadną tak naprawdę jako Resibo nie jesteśmy związani, i są to moje subiektywne opinie, oparte na własnym doświadczeniu i ani ja, ani marka Resibo nie ponosimy korzyści z polecania konkretnych produktów. Doszliśmy jednak do wniosku, że pozytywne głosy nikomu nie zaszkodzą, a usatysfakcjonują czytelniczki bloga i pozwolą na nowe eksperymenty :).

Ponieważ spostrzeżeń co do tanich kosmetyków spełniających swoją funkcję równie dobrze jak droższe egzemplarze mam sporo, zaczniemy od podstaw, czyli od „niezbędników” każdej kobiety.

Tusz do rzęs

Z pewnością wypróbowałyście ich całe mnóstwo. Ja także. Tanie, drogie, superdrogie, firmowane przez znane marki i twarze. I w końcu trafiłam na mój nr 1. Jest nim tusz polskiej firmy Eveline Cosmetics So Glamour Volume. Już pojedyncza aplikacja nadaje rzęsom objętość, a podwójna daje naprawdę spektakularny efekt. Najlepiej nakładać jedną warstwę po drugiej bez dłuższej przerwy, bo druga warstwa na lekko zaschniętą pierwszą może dać nieestetyczny efekt posklejanych rzęs. Muszę zresztą przyznać, że większość tuszów tej marki jest godna polecenia. I z powodzeniem spotkacie je w większości drogerii. Cena to średnio 12-18 zł. Dla mnie hit! 🙂

5901761912883_f2_309niebieska

Puder matujący

Jako że mam mieszaną, mocno przetłuszczającą się w strefie T skórę, zawsze byłam skłonna wydać sporą sumę na specyfik, który by ten łojotok ujarzmił. I zdarzało mi się kupić puder za ponad 200 zł, co wg mnie jest wysoką ceną. Efekt, niestety, nigdy nie spełnił moich oczekiwań i zapewnień producenta. Kilka lat temu na targach kosmetycznych natknęłam się na polską firmę, do tej pory w sumie mało znaną, choć mają naprawdę dobre kosmetyki. W ich asortymencie znalazł się rewelacyjny puder bambusowy, a marka to Paese.

Puder jest sypki, więc niekoniecznie nadaje się do torebki na szybkie poprawki, ale zapewnia całkiem długi efekt zmatowienia, nie podkreślając zarazem zmarszczek, wręcz przeciwnie – dzięki dodatkowi jedwabiu daje gładkie, satynowe wręcz wykończenie. Ponieważ jest produktem naturalnym, w 90% złożonym z krzemionki, nadaje się zarówno do cery tłustej, jak i suchej, nie wysusza jej. Dodatkowo przy cerach problematycznych działa antybakteryjnie. Jest zupełnie biały, a po nałożeniu na skórę robi się transparentny. Jest to mój nr 1 do utrwalania podkładu i matowienia cery. Gdzie kupić puder bambusowy? Najprościej przez Internet, ale coraz częściej można spotkać go w niewielkich, lokalnych drogeriach. Cena 25-30 zł.

47dc47510b28e1063d8e3d1ac0ac0314

Rozświetlacz

To kosmetyk, bez którego makijaż wieczorowy nie może istnieć! Odpowiednio nałożony podkreśla –uwypukla – kości policzkowe, nadaje świeżości, rozprasza światło niwelując widoczność zmarszczek, ogólnie odmładza i odświeża. Można stosować go i na twarz (kości policzkowe, pod łukiem brwiowym, na skroniach), i na dekolt, ramiona czy plecy – jeśli kreacja na wyjście je odsłania.

Dla mnie bardzo dobrze w tej roli sprawdza się wypiekany rozświetlacz Makeup Revolution w dwóch kolorach Golden lights i Peach lights. Oba pozbawione są zbędnych w tego typu produktach drobinek brokatowych. Pierwszy z nich zostawia złotą poświatę – świetnie więc niweluje czerwonawy odcień cery naczynkowej, podkreśla opaleniznę, drugi zaś brzoskwiniową – rozświetli i doda blasku szarej skórze palacza. Należy aplikować je miękkim pędzlem do różu dość ostrożnie, żeby nie przesadzić, na koniec warto rozetrzeć nadmiar i wklepać opuszkami palców. Spowoduje to jego dłuższą trwałość. Najprędzej zakupuje się go w drogeriach internetowych. Cena to ok. 15 zł.

rozswietlacz

Jak tu się nie skusić? 🙂

Tyle na dobry początek. Ale tematu z pewnością będę co jakiś czas wracać. A Wy testujcie i dzielcie się z nami swoimi opiniami!

Udostępnij
Przypnij
Szepnij
KOMENTARZE

Co myślisz o artykule?

3 komentarze
22 lipca 2015

Puder Paese uwielbiam – zarówno ryżowy jak i bambusowy. Cena jest nieco wyższa – ostatnio kupowałam za 45 zł, ale mają za to opakowanie, z praktyczną, przesuwną blokadą, więc śmiało można zabrać go ze sobą (jeśli tylko wyposażymy się w wysuwany pędzel).
Tusze Eveline też są świetne!

22 lipca 2015

W nowych opakowaniach cena pudru Paese faktycznie mogła skoczyć do góry, mimo to wciąż jest to dobra cena a produkt totalnie jej warty 🙂 i do tego wydajny!

22 lipca 2015

co do tego nie mam najmniejszych wątpliwości, baaaaardzo wydajny i genialnie działający 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *