Po koleżeńsku – polecam do włosów

Na naszym blogu polecamy Wam kosmetyki, których same używamy. Stworzyliśmy najlepsze co mogliśmy do pielęgnacji twarzy, ale co z resztą? Alternatywę dla żelu do mycia ciała, którą poprzednio polecałam znajdziecie tutaj.

Od czasu powstania tego artykułu, najczęściej pytacie nas o polecane szampony. Przyznam, że dla mnie to był również trudny temat – szukałam długo alternatywy dla najłatwiej dostępnych produktów, które niestety najczęściej na pierwszym miejscu w składzie mają SLS (Sodium Laureth Sulfate – nie chcecie go używać, służy jako najtańszy środek do czyszczenia hal produkcyjnych, może przesuszać skórę, podrażniać). A oprócz tego napakowane są silikonami.

Kilka razy wydawało mi się, że znalazłam coś odpowiedniego, ale przy dokładnym przeczytaniu składu i dłuższym stosowaniu, okazało się, że producenci używają zastępników SLS, które również podrażniają i wysuszają skórę, choć może nie w takim stopniu, ale jednak.

DSC_8917

Łatwo możemy znaleźć alternatywę dla tradycyjnego szamponu, ale wtedy musimy być przygotowani na spory wydatek. Dzisiaj chciałabym Wam przedstawić dwa produkty, które mogę polecić – jeden bardzo drogi, drugi tani.

Pierwszy z nich to szampon marki Kevin Murphy Maxi Wash. Ma bogaty skład. Czyści skórę głowy dzięki kwasom AHA, które zawarte są w ekstrakcie z papai. Po jego użyciu skóra głowy i włosy są mocno oczyszczone. Według mnie działa on trochę jak peeling  – mocniejsze oczyszczanie, wymywa resztki produktów do stylizacji, z którymi delikatne szampony mogą sobie nie dać rady. Jego działanie jest na tyle mocne, że nie polecałabym go do codziennego stosowania. Ja używałam go raz na dwa tygodnie. Kosztuje 99 złotych za 250 ml. I jeśli potraktujemy go właśnie jako peeling, myślę, że warto pokusić się o tak drogi zakup. Można spróbować od pojemności 40 ml (jak tak zrobiłam) – wystarczy na kilka myć, myślę, że na 6-8 razy. Tylko należy pamiętać, że szampony bez SLS nie pienią się jak oszalałe i może nam się cały czas wydawać, że mamy go za mało na głowie. W przypadku tego produktu należy nałożyć go na skórę głowy, rozetrzeć na włosy i pozostawić kilka minut, po czym spłukać i nałożyć odżywkę.

DSC_9389-Edit

Drugi z nich pewnie dla wielu z Was będzie zaskoczeniem, bo nie jest szamponem. Jak powiedziałam Anicie żeby go wypróbowała, to dopytywała się zdziwiona, czy na pewno używam go do mycia włosów 😉 dlaczego? Bo chodzi o płyn do higieny intymnej Facelle, który jest do kupienia w Rossmannie (ja mam ten z aloesem). Ma całkiem delikatny skład. Na pierwszym miejscu Lauryl Glucoside, substancja myjąca, która nie powinna powodować podrażnień. Z ciekawszych dodatków znajdziemy nawilżający kwas mlekowy, mocznik, a także ekstrakt z aloesu. Jak działa? Dobrze sprawuje się na co dzień. Jest bardzo delikatny, ale włosy są świeże po jego użyciu, mimo że podczas aplikacji może budzić wątpliwości – nie pieni się szczególnie. Ja zaczęłam używać go w ciąży i jestem zadowolona. Może nam służyć również jako żel do mycia ciała.

DSC_9269-Edit

O czym pamiętać zmieniając swój szampon na lepszy? O tym, że początki Waszej przyjaźni mogą być trudne 🙂 szampony z dobrym składem nie pienią się i nie dają takiego uczucia absolutnej czystości, ale dzięki temu nie podrażniają i nie wysuszają tak skóry głowy. Możecie spodziewać się, że przy dłuższym stosowaniu kondycja naszych włosów ulegnie poprawie. Często składniki zawarte w tradycyjnych produktach do włosów powodują, że włosy i skóra głowy są przesuszone. Włosy puszą się, nawet te z natury proste, potrzebujemy coraz więcej produktów do stylizacji żeby je okiełznać, albo prostowania, kręcenia, itp. co powoduje kolejne uszkodzenia. Czyli mamy błędne koło. Podobną sytuację fundujemy swojej skórze, kiedy używamy agresywnych środków do mycia twarzy, o czym pisałam wielokrotnie, np. tutaj i tutaj

Podsumowując zmiany wymagają poświęcenia naszych dotychczasowych przyzwyczajeń, ale procentują i szybko zmienią się w nowe, lepsze przyzwyczajenia, które warte są efektu 🙂

Udostępnij
Przypnij
Szepnij
KOMENTARZE

Co myślisz o artykule?

2 komentarze
4 listopada 2015

Ciekawe muszę wypróbować jeden i drugi produkt. Moje włosy mimo, że z tendencją do przetłuszczania bardzo często są przesuszone. Od dłuższego czasu borykam się z łupieżem suchym i żadne dermatolog nie potrafi mi pomóc. Być może dobre oczyszczenie skóry głowy + delikatna pielęgnacja dałyby dobry efekt.

5 listopada 2015

Moja siostra miała to samo – łupież mocno jej przeszkadzał, ale zmiana szamponu naprawdę pomogła! Po tym, co piszesz o swoich włosach, myślę, że u Ciebie również zmiana wyjdzie na dobre 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *