3 superśniadania, które nie są kanapką

Kanapki są passe. Gdy chcemy zaoszczędzić czas, zwykle robimy sobie kromkę chleba z plasterkiem czegoś. Na takim paliwie daleko nie zajedziemy. Możemy poświęcić więcej czasu na odpicowanie sobie wspaniałej bułeczki, żywcem wziętej ze stacji benzynowej, ale i jej wartość odżywcza bywa wątpliwa. Proponuję zatem trzy alternatywne śniadania, które przełamią monotonię i dadzą energetycznego kopa na cały dzień.

blog_resibo_śniadanie2

Ktoś zjadł moją owsiankę!

Znienawidzony koszmar dzieciństwa wraca do łask. Odżywczo prezentuje się dużo lepiej niż słodkie płatki zalane zimnym mlekiem. Największą zaletą owsianki jest jej neutralność – można gotować ją 5 minut, jeśli lubimy wyrazisty smak lub rozgotować na miękką papkę. Można dodać bakalie, świeże owoce, dżem lub zrobić na słono -n.p. z orzechami. Z powodzeniem przygotujesz ją na wodzie, jeśli nie masz czasu na gotowanie wystarczy zalać wrzątkiem i odczekać 5 minut. Jest bardzo sycąca, więc nawet niewielkie ilości zaspokoją głód.

 Królowa kasz

O walorach kaszy jaglanej pisałam w osobnym poście. To niepozorne danie jest źródłem wielu cennych substancji odżywczych. Jest też bezglutenowe. Jaglanka ma właściwości odśluzające i rozgrzewające, więc zimą jest pomocna wszystkim zmarzluchom i wiecznie zakatarzonym. W przygotowaniu jest nieco bardziej pracochłonna niż tost, czy nawet owsianka, ale odrobina wprawy uchroni naszą kuchnie przez zalaniem treści kipiącego garnka i skrobaniem spalenizny z jego dna. Przygotować możemy ją jak owsiankę – z owocami, bakaliami, możemy dodać odrobiny tłuszczu. Jak dla mnie – absolutny must eat, jeśli chodzi o zimowe menu.

blog_resibo_kasza_jaglana

 Zielone szejki

Sprawa jest bardzo prosta. Podstawą szejków są banany i coś zielonego – sałata, szpinak, roszponka i.t.p. Cała reszta to już wasze pole do popisu – można dodać mleka roślinnego, wody a nawet naparów ziołowych. Dorzucić namoczone wcześniej daktyle, sok z pomarańczy, mango czy co tylko znajdziecie w swoich spiżarniach. Następnie wszystko wrzucamy do miksera lub blendujemy. Takie śniadanie jest prawdziwą bombą energetyczną. Zapewne ciężko byłoby zjeść na raz 6 bananów, ale taka porcja w szejku jest łatwo przyswajalna. Dzięki temu mamy zapas na cały dzień, a uczucie głodu nie pojawi się już na dwie godziny po ostatnim posiłku. Jeśli przyjmujecie jakieś suplementy w formie proszku lub płynu, przemycenie ich w szejku jest doskonałym pomysłem.

A na zakończenie podaję przepis na superśniadanie:

blog_resibo_śniadanie1

Owsianko-jaglanka Beaty Pawlikowskiej 

Przepis znam ze strony dzikinaśladowca.blogspot.com

Składniki:

– 1 łyżka kaszy jaglanej (ja daje trochę więcej)
– 3 łyżki płatków owsianych górskich
– 1 łyżka siemienia lnianego
– 1 jabłko
– łyżka rodzynek
– 1 suszony daktyl
– 1 suszona morela lub figa (u mnie morela)
– 1 łyżka pestek słonecznika
– 1 łyżka pestek dyni
– przyprawy: cynamon, imbir, kurkuma
– odrobina soli

Zalewam suszone owoce i pestki wrzątkiem, po 5 minutach odcedzam.

Kaszę prażę chwilę w suchym garnku (kasza zaczyna pachnieć i lekko dymić), dodaję ok. pół szklanki wody. Gotuję.

Następnie dodaję płatki owsiane oraz imbir, chwilę gotuję. Później siemię lniane, cynamon oraz szczypta soli.

Teraz dodaję pokrojone w kostkę jabłko, gotuję chwilę, dodaję kurkumę, można dolać odrobinę wody.

Na koniec dodaję posiekane owoce i pestki i odstawiam na ok. 15 minut.

A teraz można jeść – jest przepyszne, superzdrowe i sycące! A do tego rozgrzewa 🙂

blog_resibo_śniadanie3

Udostępnij
Przypnij
Szepnij
KOMENTARZE

Co myślisz o artykule?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *