SOS dla makijażu – perfekcyjny wygląd całą noc jest możliwy! 

Sezon ślubny trwa. Dla wszystkich przyszłych nowo zaślubionych to jedno z najważniejszych (dotychczasowych) wydarzeń w życiu. Przygotowania bywają tak samo ekscytujące, jak stresujące. Najwięcej dylematów zazwyczaj musi rozważyć przyszła panna młoda. Jaką suknię wybrać, jakie kwiaty i wystrój sali, jakie buty i dodatki, kolor na zaproszeniach? No i w końcu makijaż i fryzura. Każda kobieta chce w tym dniu wyglądać wyjątkowo.

Ważne, żeby odpowiednio przygotować skórę pod makijaż. Nieestetyczne suche skórki, słabe nawilżenie mogą spowodować, że nawet najlepszy make-up będzie wyglądał jak sztuczna maska. Warto odpowiednio wcześniej, najlepiej wieczorem przed dniem ślubu, zrobić porządny peeling. Tu polecam nowy produkt Resibo, multifunkcyjnym peelingiem do twarzy, który nadaje się do każdej skóry – na wrażliwą podziałają same enzymy, normalną można potraktować masażem drobinkami. Potem przetrzeć twarz tonikiem, aby przywrócić jej właściwe pH i złagodzić ewentualne podrażnienia, a następnie wklepać serum naturalnie wygładzające i krem odżywczy. Na tak przygotowanej skórze makijaż będzie trzymał się idealnie.

Teraz kolejny, najważniejszy krok – wybór odpowiedniej makijażystki, bo oprócz perfekcyjnego wyglądu na początku, doboru odpowiedniej kolorystyki i formy, makijaż musi przetrwać:

a) ewentualny potok łez podczas przysięgi
b) obcałowywanie przez ciotki, wujki, babcie, przyjaciółki i przyjaciół pod kościołem/urzędem stanu cywilnego
c) całonocne tańcowanie
d) kolejne łzy przy wszelkiego rodzaju podziękowaniach, toastach
e) namiętne pocałunki świeżo upieczonego męża ?
To oznacza, że musi być wyjątkowo trwały, a panna młoda nieco sprytna ? Bo bez delikatnych uników, poprawek i trików nawet wyjątkowo wodoodporny makijaż może pewnych rzeczy nie przetrwać. A więc potoki łez starajcie się opanować myśląc w najtrudniejszych momentach o czymś zabawnym, np. o wściekłej makijażystce widzącej Wasze łzy na jej misternie wypracowanym makijażu ?
Pocałunki przy składaniu życzeń – tu potrzeba sprytu godnego komandosa – na widok czerwonej szminki cioci Krysi odwracajcie mocno głowę, tak, żeby szminka zamiast zostać na Waszym policzku, otarła się co najwyżej o bok fryzury a najlepiej powietrze.
Podczas tańców odpowiednio utrwalony makijaż nie powinien spływać, lecz jeśli masz tłustą cerę, przydadzą się bibułki matujące i delikatny transparentny puder.
Jeśli chodzi o pocałunki pana młodego, warto mieć ze sobą szminkę lub błyszczyk o odcieniu zbliżonym do tego zaproponowanego przez kosmetyczkę. Nie powinno to stanowić problemu, jeśli wybrałyście się na makijaż próbny. Jeśli jednak idziecie na żywioł, weźcie tę pomadkę, w której zazwyczaj  czujecie się najlepiej.
Po północy to i tak nie będzie miało już takiego znaczenia, bo wtedy liczy się już tylko zabawa ?

Udostępnij
Przypnij
Szepnij
KOMENTARZE

Co myślisz o artykule?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *